Wspieramy rozwój emocjonalny i społeczny
Uczymy technik skutecznego myślenia i działania
Sprytne główki, Przytulna 3; 05-506 Władysławów; NIP: 8942582383
Wykonanie JL, zapoznaj się z naszą polityką prywatności.
Rozpoczęcie przez dziecko edukacji szkolnej to dla wielu rodziców prawdziwy powrót do szkoły, który wiąże się ze sprawdzaniem zeszytów, odrabianiem zadań domowych i nauką do sprawdzianów.
O ile pomoc dziecku w nauce w pierwszych latach edukacji dla większości z nas wydaje się czymś oczywistym (a czasem nawet i miłym 😉), o tyle w miarę upływającego czasu oczekujemy, że dziecko rozwinie umiejętność samodzielnej nauki. Niestety nie zawsze jest to takie proste. Jak pomagać dziecku w nauce tak, żeby z czasem potrzebowało naszej pomocy coraz mniej?
Żyjemy szybko. Mamy zawsze za dużo do zrobienia. Często nie mamy czasu na tłumaczenie zadań, wyjaśnianie czy wskazywanie źródeł, z których można pozyskać wiarygodne informacje. Dlatego zamiast uczyć dzieci sposobów na samodzielne radzenie sobie z nauką, dajemy im gotowe rozwiązania.
Brzmi znajomo? Na krótką metę to dla nas szybsze, ale na dłuższą niestety okazuje się, że nasze dziecko nie potrafi uczyć się samodzielnie, a nawet czasem przyzwyczaja do tego, że odrabiamy lekcje za nie… Bo samo nie wie, jak się efektywnie uczyć, a my nie pomagamy mu zdobyć tej umiejętności.
Można któregoś dnia po prostu „rzucić je na głęboką wodę”, żeby uczyło się na swoich błędach, ale wtedy jest duże ryzyko, że po obu stronach pojawi się sporo frustracji…
Jak to zmienić?
Zwyczajowo przyjmuje się, że uczeń w czwartej klasie szkoły podstawowej powinien być względnie samodzielny – robić notatki z lekcji, pamiętać o zadaniach domowych i samodzielnie oceniać, czego się uczyć na klasówkę. W praktyce samodzielność na tym etapie edukacji osiągają tylko ci uczniowie, którzy już wcześniej byli uczeni samodzielnej nauki.
Proces uczenia samodzielnej nauki powinniśmy rozpocząć już w przypadku dzieci wczesnoszkolnych (klasy 1-3). Jeśli rozpoczęliście już przygodę z edukacją szkolną od wspólnego odrabiania zadań domowych (czyli pisania literek lub, jeżeli jesteście już dużo dalej na tej drodze, uczenia się na klasówki), warto zacząć zmieniać ten system.
Bez początkowej inwestycji czasowej i Twojej konsekwencji się nie obejdzie… Za to później satysfakcja będzie duża!
A po rozwiązaniu danego zadania, najlepiej, żeby dziecko mogło od razu rozwiązać podobne, bo wtedy lepiej zapamięta, co w takich sytuacjach warto zrobić.
Tylko nie łudź się proszę, że jeden taki „pokaz” sprawi, że dziecko już będzie wiedzieć jak sobie radzić – aby dany proces myślowy wszedł nam „w krew” musimy go regularnie powtarzać.
I jeszcze dwie ważne wskazówki.
W przypadku starszych dzieci, od klasy IV, ważnym elementem samodzielnej efektywnej nauki jest też dobre zaplanowanie swojego dnia i tygodnia – zwłaszcza, gdy pojawia się do odrobienia kilka prac domowych lub w danym tygodniu są 2 czy 3 sprawdziany, i to na dodatek dzień po dniu…
Jak to zrobić szybko i przyjemnie? O tym będzie w kolejnym wpisie już niebawem…
Gdy uda się Wam opanować planowanie, będziecie dużo bliżej celu, którym jest „nauczyć moje dziecko samodzielnej nauki”.
A jeśli dziecko jest już mocno przyzwyczajone do wspólnego z Tobą uczenia się czy odrabiania zadań domowych? Wtedy początkom nauki samodzielnego uczenia może towarzyszyć bunt. W przypadku części dzieci może on być spowodowany nie tyle trudnościami czy brakiem umiejętności, ile tym, że dziecku wydaje się, że traci Twoją uwagę i zainteresowanie (zwłaszcza, jeżeli spędzamy z nim czas głównie odrabiając lekcje). W takich sytuacjach bardzo pomaga wyznaczenie czasu na samodzielną naukę i wspólną zabawę.
W innych przypadkach bunt trzeba po prostu przeżyć – zmiana prawie zawsze jest na początku ciężka do zaakceptowania…
Jako rodzic pamiętaj też o tym, że po rozpoczęciu samodzielnej nauki oceny dziecka mogą się pogorszyć. To całkowicie normalne. Bo Twoje dziecko uczy się radzić sobie samo w zupełnie nowej sytuacji. Z każdą kolejną godziną samodzielnej nauki dziecka, będzie ono bardziej rozumiało jak się lepiej uczyć. I pewnie będzie jak przy nauce chodzenia – najpierw kilka razy upadnie, a potem pobiegnie tak szybko, że trudno będzie Ci za nim / nią nadążyć.😊
Powodzenia!